niedziela, 26 września 2010

love krevetkove :)

Dziś będzie bez zdjęcia bo pomysł został już przeze mnie pożarty ze smakiem.
jako że wczoraj wchłonęłam niegrzecznie obiad w znanej i POPularnej restauracji typu fast food sygnowanej nazwiskiem Amerykanina który krocie zarabia na dzierżawie ziemi pod swoje "restauracje", dziś jem smacznie i zdrowo. Mój "współlokator nie dołączy się do posiłku bo nie ma go od rana do nocy więc sama zjem te krewetki i bardzo się z tego Cieszę.

Składniki:

Sałata zielona ( z pozdrowieniami dla p. Marty która obdarzyła mnie cudem ze swojego ogródka)
10 średnich krewetek (albo 20 koktajlowych)
2 jajka na twardo
pomidor
suszone pomidory
oscypek (hej! z podziękowaniami dla Grzesia i Betki którzy po wycieczce do Zakopanego przywieźli nam te cuda góralskiej natury)
ząbek czosnku ,ostra papryczka, sól, oliwa z oliwek, oregano, ocet balsamiczny

Najpierw podsmażyłam krewetki na oliwie z ostrą papryką i czosnkiem. (ok 3 min). Sałata umyta i lekko porwana, jajka i pomidory pokroić na ćwiartki, oscypka na trochę mniejsze kawałeczki. To wszystko wrzucić na sałatę i polać oliwą z patelni,odrobiną oliwy z suszonych pomidorów, posypać solą oregano i polać delikatnie octem.
Konsumować ze smakiem trochę wolniej niż ja:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz